Jak beton wpływa na temperaturę w miastach?
Upalne temperatury w Europie pogorszył jeden z najczęściej używanych, ale najmniej lubianych wynalazków ludzkości: beton. Jest szkieletem naszych miast będąc podstawowym materiałem niemal każdego bloku mieszkalnego, centrum handlowego, biurowca oraz większości łączących je dróg. Szacuje się, że obecnie 70% światowej populacji mieszka w konstrukcjach wykonanych przynajmniej częściowo z betonu. Pomimo wszystkich zalet beton pociąga za sobą poważne koszty dla ludzi i planety – w tym zwiększa siłę fal upałów.
Beton a fale upałów
Jeśli tego lata odczuwasz w mieście nieprzyjemnie gorąco, prawdopodobnie nie jest to spowodowane wyłącznie pogodą. Rozejrzyj się po dowolnym centrum miejskim, a zobaczysz, że zabudowane środowisko samo w sobie zaostrza letnie temperatury. Beton i asfalt na niemal każdej powierzchni, pochłaniające i promieniujące promienie słoneczne ma wpływ na rekordowe temperatury w miastach. Dla większości ludzi beton jest po prostu materiałem używanym do wybrukowania i postawienia parkingu. Ale beton jest wynalazkiem tak transformującym ludzkość jak ogień czy elektryczność. Odkąd stał się powszechnie używany na przełomie XIX i XX wieku, ten sztuczny kamień zmienił miejsce i sposób życia, pracy i przemieszczania się miliardów ludzi.
Betonoza w polskich miastach
W miastach szczególnie dotkliwa okazuje się „betonoza”, czyli zastępowanie powierzchni zielonych betonowymi płytami. Kiedy temperatura wzrasta, niezliczone kilometry betonowych ulic, chodników, ścian i dachów w miastach potęgują ten efekt, tworząc zjawisko znane jako miejskie wyspy ciepła. Według Agencji Ochrony Środowiska, w połączeniu z ciepłem wydzielanym przez silniki pojazdów, utwardzone powierzchnie mogą podnieść temperaturę w miastach nawet o 6 stopni Celsjusza.
Efekt miejskiej wyspy ciepła jest coraz bardziej niepokojący, ponieważ coraz więcej ludzi przenosi się do miast. Czym jest wyspa ciepła? Pisaliśmy o tym w poprzednim artykule dostępnym na naszym blogu.
Tworzenie miejskiej wyspy ciepła prowadzi m.in. do zwiększonego zapotrzebowania na energię, które dodatkowo przyczynia się do ogrzewania naszego krajobrazu miejskiego i związanych z tym konsekwencji dla środowiska i zdrowia publicznego.
Fale upałów i miejskie wysypy ciepła? Możemy winić beton
Fale upałów i wywołane globalnym ociepleniem zmiany klimatu są szczególnie odczuwalne w okresie letnim. W nagrzanych i pozbawionych zieleni miastach, ciężko jest funkcjonować gdy temperatury wskazują blisko 40 stopni. Na powierzchni miejskiej wystawionej na promieniowanie słoneczne dominują chodniki i dachy.
Beton pokrywający miasto wraz z ciemnym asfaltem na drogach pochłania ciepło słoneczne i odbija je z powrotem na ulice. Nieprzepuszczalna nawierzchnia z betonu lub asfaltu pokrywa ponad 30 procent większości obszarów miejskich i latem może przekraczać nawet 60 stopni! Ogrzewa powietrze, stwarzając zagrożenie dla naszego zdrowia.
Produkcja betonu również pogarsza problem. Przemysł cementowy wytwarza około 5-10% wszystkich emisji dwutlenku węgla na całym świecie, co czyni go trzecim co do wielkości źródłem globalnego ocieplenia, po elektrowniach węglowych i pojazdach z silnikiem spalinowym. Beton to w zasadzie tylko piasek i żwir sklejone cementem. Aby zaspokoić potrzeby branży budowlanej, każdego roku wykopuje się z ziemi dziesiątki miliardów ton piasku.
Miasta z betonu. Jak radzić sobie z falami upałów?
Podwyższone temperatury latem prowadzą do zwiększonego zapotrzebowania na chłodzenie. Zwiększa to nasze zużycie energii, co z kolei zwiększa zużycie paliw kopalnych, zwiększając zanieczyszczenie powietrza i szkodliwy smog na naszych ulicach
Typową reakcją w upalny dzień może być włączenie klimatyzacji. Ale to napędza błędne koło ogrzewania w celu ochłodzenia wnętrz. Klimatyzacja odpowiada obecnie za około jedną piątą globalnego zużycia energii elektrycznej w budynkach. Międzynarodowa Agencja Energii szacuje, że energia potrzebna do chłodzenia budynków potroi się do 2050 r.
Nie możemy całkowicie przestać używać betonu, jest zbyt przydatny jako materiał budowlany. Ale w szybko ocieplającym się świecie musimy zacząć myśleć o jego prawdziwych kosztach. Do 2050 roku 68% światowej populacji będzie mieszkać w miastach. To 2,5 miliarda ludzi więcej niż dzisiaj. W Europie trzech na czterech z nas mieszka już na obszarach miejskich, a konsekwencje tego stają się jasne. Naukowcy szacują, że co roku w wyniku zanieczyszczenia powietrza umiera dziewięć milionów ludzi.
Musimy zadbać o przyrodę w naszych miastach
W miarę jak nasze miasta rosną i coraz więcej ludzi przenosi się do już zatłoczonych przestrzeni, co możemy zrobić, aby przekształcić nasze obszary miejskie w zdrowe miejsca do życia? Coraz więcej badań mówi nam, że powinniśmy wrócić do natury.
Tereny zielone w miastach łagodzą skutki zanieczyszczenia i mogą ograniczać zjawisko zwane efektem miejskiej wyspy ciepła, które odnosi się do ciepła uwięzionego w obszarach zabudowanych. Rosnąca zieleń na gęstych obszarach miejskich jest jedną z najbardziej oczywistych strategii chłodzenia, która zmniejsza ryzyko niebezpieczeństwa wywołanego falami upałów. Z punktu widzenia infrastruktury użycie materiałów odbijających światło słoneczne podczas budowy dachów, ulic i chodników pomaga zmniejszyć ryzyko uwięzienia ciepła.
Planowanie miast z uwzględnieniem terenów zielonych tam, gdzie to możliwe, jest pierwszym krokiem do uczynienia naszych obszarów miejskich zdrowszymi. Na przykład dodawanie warstwy roślinności do dachów i tworzenie zielonych dachów pomaga zmniejszać efekt miejskiej wyspy ciepła.
Trzeba będzie trochę wysiłku, aby naprawdę wprowadzić naturę do naszych miast. Ale jest wiele rzeczy, które każdy z nas może teraz zrobić. Opiekując się i korzystając z okolicznych parków i terenów zielonych, pokazujemy, że te miejsca są dla nas cenne! Stawiajmy na zieloną energię z OZE, dzięki której możemy zmniejszyć ilość szkodliwych substancji uwalnianych każdego dnia do atmosfery. Odnawialne źródła energii pozwalają nam na chłodzenie domowych przestrzeni bez kosztów dla środowiska.
Sprawdź nasz profil na Facebooku!