Jakie dotacje do fotowoltaiki w 2021 roku?
W 2020 roku pandemia dusiła polską gospodarkę, fotowoltaika święciła triumfy. Była jedną z niewielu branż dających stabilne zatrudnienie, a już na pewno jedną z najszybciej rozwijających się w naszym kraju. Eksperci zapowiadają dalszy jej wzrost, a optymizm umacniają rządowe dotacje do fotowoltaiki. Firmy, takie jak Columbus Elite, już dziś zwiększają zatrudnienie. Po co? Kołem napędowym tak dużego tempa rozwoju i co za tym idzie zatrudnienia w naszej firmie jest rewolucja w dziedzinie fotowoltaiki, która wkrótce wydarzy się z udziałem technologii przyszłości – tłumaczy Paweł Bednarek, prezes Columbus Elite S.A. – Chodzi o perowskity, do których będziemy mieli dostęp, jako część grupy kapitałowej Columbus Energy S.A. – mówi prezes Bednarek. Natomiast Dawid Zieliński, szef Columbus Energy, oznajmił, że zainwestuje 45 mln złotych w Saule Technologies, światowego lidera w zakresie perowskitów. Te innowacyjne ogniwa słoneczne nowej generacji nie tylko rekordowo zwiększą wydajność ogniw fotowoltaicznych, ale także na nowo zdefiniują sposoby na pozyskiwanie energii ze słońca.
Nigdy nie było lepiej – dotacje do fotowoltaiki
Bloomberg New Energy Finance prognozuje, że obecny rok to idealny moment na montaż fotowoltaiki. Składa się na to kilka czynników. Jednym z nich są spadające ceny paneli oraz to, że sama technologia staje się bardziej dostępna. Po drugie wiele wskazuje, że w bieżącym roku czeka nas podwyżka cen prądu przez co będziemy musieli głębiej sięgnąć do portfela, a to w okresie kryzysu nie podoba się przede wszystkim dużym przedsiębiorcom, bo mocno winduje im koszty produkcji. Po trzecie wracają rządowe programy wsparcia, czyli tzw. dotacje do fotowoltaiki. Pieniądze w kolejnych edycjach programu „Mój Prąd” i „Czyste powietrze”, to stymulant dla tych, którzy o OZE myśleli jeszcze w ubiegłym roku. Bo dzięki panelom rachunki za prąd mogą spaść nawet o 90%.
Miliard złotych błyskawicznie zniknął
Skala zainteresowania programem „Mój Prąd” przeszła wszelkie pojęcie. Efekt zaskoczył nawet rządzących, bo okrągły 1 mld złotych na dofinansowanie instalacji fotowoltaicznych skończył się w niecałe 1,5 roku. Pomimo interwencji Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i dołożenia kolejnych 100 milionów, pieniędzy zabrakło 6 grudnia 2020 r. To był II nabór. Wiemy, że zainteresowanych dofinansowaniem było wówczas prawie 234 tysiące osób.
„Mój Prąd” 2021
NFOŚiGW na program „Mój Prąd” chce wydać przynajmniej 500 mln złotych. Pieniądze te przeznaczone będą na realizowanie wypłat dla osób, które złożyły wnioski o dotację w II naborze. Ile wyniesie budżet III tury i kiedy ruszą wypłaty? Tego nie wiemy, jednak pewne jest, że warunki rządowego programu zmienią się… na lepsze. Program zostanie rozszerzony o kolejne ekorozwiązania obejmujące m.in. przydomowe ładowarki do samochodów elektrycznych, pompy ciepła oraz magazyny energii. Premiowane będą te instalacje, które tworzyć będą ekosystem zwiększający autokonsumpcję wytworzonej energii.
Kiedy nowa odsłona „Mojego Prądu”?
Dziś otwarte pozostaje pytanie o wysokość, formę i termin wsparcia inwestorów. Założenia nowego programu mieliśmy poznać na przełomie grudnia i stycznia, jednak wciąż trwają negocjacje pomiędzy Ministerstwem Klimatu i Środowiska oraz Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Słychać również głosy o tym, że rząd chce sięgnąć po środki z funduszy europejskich. Program wg nieoficjalnych źródeł ruszyć ma pod koniec pierwszego półrocza 2021 roku.
Widziałeś już nasz profil na Facebook’u?